Recenzja Realme 8 Pro
Pod koniec marca Realme zaprezentowało dwa nowe smartfony - Realme 8 i 8 Pro. Oba są urządzeniami ze średniej półki cenowej i różnią się dwiema rzeczami. Pierwsza to ciekawy design, druga to obiecujący sprzęt. Co prawda w poprzedniej generacji już tak było. W dzisiejszym artykule przedstawimy recenzję Realme 8 Pro.
Specyfikacja Realme 8 Pro:
- Wymiary: 160,6 × 73,9 × 8,1 mm, 176 g
- Wyświetlacz: 6,4", Full HD +, Super AMOLED
- Procesor: 8-rdzeniowy Qualcomm Snapdragon 720G, Adreno 618
- Pamięć: 6/8 RAM, 128 ROM, slot na microSD (do 512 GB)
- Aparat: 108MP, f/1.88 + 8MP, f/2.25, 119 stopni, ultraszeroki + 2MP, f/2.4 makro + 2MP, f/2.4 czujnik głębi (główny); 16MP, f/2.45 (przód)
- Bateria: 4500mAh, szybkie ładowanie 50W (65W w zestawie)
- OS: Android 11, Realme UI 2.0
- Łączność: USB Type-C 2.0, Wi-Fi 5, Bluetooth 5.1, GPS, mini jack 3,5 mm, LTE, NFC
Wyposażenie i wygląd
Smartfon przychodzi w tradycyjnym żółtym pudełku. W zestawie znajduje się kabel USB Type-C, zasilacz, spinacz do wyjmowania gniazda na karty, instrukcja obsługi, karta gwarancyjna oraz silikonowe etui. Ten ostatni jest dość sztywny, a założenie go na urządzenie będzie wymagało wysiłku. Dodatkowo smartfon pokryty jest folią, na której wymieniono główne cechy. Na samym ekranie jest też ledwo widoczna folia fabryczna.
W różnych częściach świata smartfon sprzedawany jest w różnych kolorach. Są to: głęboka czerń, ciemna szarość, niebieski i świetlisty żółty. Są też różnice w konstrukcji. Na przykład Deep Black nie ma napisu Dare to Leap na plecach, a powierzchnia jest raczej błyszcząca niż matowa. Pozostałe wersje z matową obudową mają ten wymyślny napis, a w przypadku "świecącej żółci" jest on jasno podświetlony, podobnie jak okolice aparatu. Cud polega na obecności materiałów fluorescencyjnych zdolnych do świecenia w ciemności. Smartfon nie jest bardzo ciężki i leży w dłoni jak ulał. Bez etui się nie ślizga. Plastikowa tylna strona bardzo szybko zbiera odciski palców ze względu na swoje błyszczące wykończenie. Urządzenie nie posiada ochrony przed wilgocią i kurzem. Po lewej stronie, dzięki wbudowanej technologii Dual SIM, znajduje się slot na dwie karty nanoSIM i microSD, po prawej - klawisze głośności i przycisk zasilania. Na górze znajduje się mikrofon, na dole gniazdo USB Type-C, kolejny mikrofon, gniazdo mini-jack 3,5 mm oraz głośnik z obsługą Dolby Atmos.
Wyświetlacz
Smartfon ma 6,4-calowy ekran Super AMOLED o rozdzielczości 2400×1080, zagęszczeniu pikseli 409 ppi, proporcjach 20:9, częstotliwości 60 Hz i próbkowaniu 180 Hz. Wyświetlacz jest wręcz dobry: jest nasycony i niesamowicie soczysty. Szczytowa jasność to 1000 nitów, a wszystko jest czytelne w słońcu. Dostępne są funkcje Always-On i DC Dimming. Temperaturę barwową można dopracować w ustawieniach, dostosowując ją do trybów "domyślnego", "ciepłego" lub "chłodnego".
W sekcji "Tryb kolorów ekranu" znajdują się trzy opcje: "Przepiękne", "Żywe kolory" i "Subtelne". Pierwsza rozszerza gamut dla jaśniejszych kolorów, druga służy do bogatszych kolorów w trybie P3, a trzecia umożliwia tryb sRGB dla prostszej reprodukcji kolorów. Jest też opcja OSIE Visual Effect, która wykorzystuje sztuczną inteligencję do poprawy jakości obrazu w obsługiwanych aplikacjach.
Co ciekawe, wyświetlacz jest chroniony przez Corning Gorilla Glass 3. Tak, tak, od daty premiery minęło już prawie osiem lat. O skuteczności takiego szkła nie ma sensu mówić, ale nasuwa się oczywiste pytanie - dlaczego Realme nie umieściło tu przynajmniej piątej generacji? Pod ekranem wbudowali skaner linii papilarnych. Działa szybko jak na swój poziom, ale często zdarza się, że udane odblokowanie następuje dopiero od drugiego razu. Jest też odblokowywanie twarzą i jest ono znacznie wolniejsze od skanera linii papilarnych.
Sprawdź też: Recenzja Poco F3
Sprzęt i programowanie
Przypominamy, że Realme 7 i 7 Pro zostały odsłonięte jeszcze we wrześniu 2020 roku. Pod względem sprzętowym i funkcjonalnym ósemka nie odeszła daleko od poprzedniej generacji. Inny jest design, zestaw kamer i niektóre opcje wyświetlacza, ale ten sam procesor, pamięć, a nawet bateria. I tu właśnie moje obawy rosną wykładniczo, bo od razu widać, że w przypadku serii Realme 8 nie chodzi o "rewolucyjną aktualizację". Wersja Pro działa na 8-rdzeniowym procesorze Qualcomm Snapdragon 720G wykonanym w technologii procesorów 8nm, taktowanym zegarem do 2,3Hz. Akceleratorem graficznym jest tutaj Adreno 618. Platforma nie jest nowa, ale sprawdzona w czasie. Pamięć RAM to 6 lub 8 GB typu LPDDR4X. Pamięć masowa to 128 GB z UFS 2.1. Fajnie by było dodać wariant z 256 GB. Tę wadę nadrabia osobny slot na kartę microSD, a jej pojemność może wynosić nawet 512 GB.
Możemy śmiało powiedzieć, że nie jest to gadżet, z którym można grać w ciężkie gry. Przykładowo, w PUBG Mobile na wysokich ustawieniach graficznych nie należy spodziewać się więcej niż 40 FPS, a w Fortnite na niskich ustawieniach - nie więcej niż 30 FPS. Jednak przy grafice ultra w WoT Blitz i Call of Duty Mobile można osiągnąć odpowiednio 40 i 50 FPS.
Urządzenie działa pod kontrolą systemu Android 11 z Realme UI 2.0. System jest dość stabilny i pozbawiony błędów. Nic nowego o nim nie powiem, poza tym, że mogę wymienić różne fajne funkcje. Na przykład zoptymalizowane ładowanie w nocy, ustawianie intensywności wibracji dla różnych scenariuszy w postaci alarmów i połączeń, a także możliwość klonowania przestrzeni, gdy cały system jest kopiowany wraz z aplikacjami. W urządzeniu znajdziemy między innymi Wi-Fi 5, Bluetooth 5.1, GPS oraz NFC do płatności zbliżeniowych. Smartfon działa w sieciach czwartej generacji - 5G to naszym zdaniem jeszcze trochę za wcześnie na urządzenia tej klasy.
Aparat fotograficzne
Moduł aparatu głównego posiada podwójną lampę błyskową LED oraz cztery czujniki. Pierwszy z nich to ten najbardziej główny o rozdzielczości 108MP z sensorem o wielkości 1/1.52", 0.7 μm (dla trybu 12MP - 2.1 μm), przysłoną f/1.88 i obecnością PDAF. Następny w kolejce jest 8-megapikselowy obiektyw ultraszerokokątny z przysłoną f/2.25 i kątem widzenia 119 stopni. Dwa pozostałe sensory to 2MP każdy z tą samą przysłoną f/2.4: pierwszy przeznaczony jest do zdjęć makro z minimalną odległością 4cm, drugi to monochromatyczny sensor głębi do portretów. Aparaty pozwalają na fotografowanie w HDR i z włączoną sztuczną inteligencją. Można tworzyć zdjęcia o rozdzielczości 108MP, ale raczej nikt nie będzie tego często używał. Normalny tryb 12 megapikseli jest wystarczający.
Zdjęcia dzienne wychodzą idealnie zarówno z obiektywem głównym jak i super szerokokątnym. Widokowy ekran nie zniekształca zbytnio kadru w narożnikach. Odwzorowanie kolorów jest całkiem dobre w przypadku obu sensorów i niewiele się zmienia - utrzymuje się na przyzwoitym poziomie nawet przy pochmurnej pogodzie. Szczegółowość pogarsza się zauważalnie dopiero przy przybliżaniu - zoom jest tu cyfrowy 3x i 5x. Chwilami ma się wrażenie, że szczegóły są rozmyte.
Aparat główny i szerokokątny z trudem wyciągają jakikolwiek czytelny obraz. Trzeba być przygotowanym na to, że w przypadku fotografii ulicznej zbyt często będą oddawane światła szyldów i lamp ulicznych - "tryb nocny" nie poprawi sytuacji.
Główny aparat Realme 8 Pro pozwala na kręcenie wideo w 4K przy 30 FPS, ale nie jest on dostępny w widoku superszerokokątnym. Klipy w jakości Full HD i HD przy 60 klatkach na sekundę też można kręcić tylko na głównej. Dostępne jest również fotografowanie w rozdzielczości 1080p z prędkością 30 kl. Stabilizacja nie działa w trybie 4K, ale poza tym jest straszna.
Zobacz także: Recenzja Xiaomi Redmi 10
Autonomia
Bateria w urządzeniu ma pojemność 4500 mAh. Twierdzi, że obsługuje technologię SuperDart Charge - prędkość ładowania jest ograniczona do 50W, chociaż w zestawie znajduje się duży adapter zasilania 65W. Smartfon można naładować od zera do setki w zaledwie 47 minut, a to nic innego jak satysfakcja. Jedno co nie jest jasne to dlaczego nie ma wsparcia dla mocy ładowania powyżej 50W? Nie jest to narzekanie, bo nawet to maksimum jest czymś, za co można być wdzięcznym. Z Realme 8 Pro nie trzeba się martwić o czas pracy na baterii. Smartfon może wytrzymać cały dzień i nawet nie będzie prosił o doładowanie.
Podsumowanie
Czy nastąpiła rewolucja w porównaniu z poprzednim pokoleniem? Nie do końca, bo w tym samym Realme 7 Pro nawet tylny panel pokryty jest szkłem, choć sytuacja aparatu w odświeżonej wersji nieco lepsza. Wygląd urządzenia nie zrobił na nas żadnego wrażenia. Wydaje się, że można było wymyślić coś ciekawszego. Frustrujący jest nie tylko bardzo przeciętny dotyk plastikowego materiału, z którego wykonano korpus, ale także banalny brak ochrony przed wilgocią i głośników stereo. Tak czy inaczej, czy Realme 8 Pro jest wart swoich pieniędzy? Tak. Wszystko dzięki wyważonej specyfikacji - ma soczysty ekran, akceptowalną specyfikację i dobre aparaty. Najbliższym konkurentem Realme 8 Pro jest Xiaomi Mi 11 Lite: urządzenie wygląda świeżo i jeśli nie onieśmiela Was jego ergonomia, możecie przyjrzeć mu się bliżej.
Komentarze (0)
Zostaw komentarz ⇾